poniedziałek, 9 maja 2011

szesc.

"Nie wsiadasz? Druga okazja może się nie powtórzyć. Spróbuj czegoś nowego, zakazanego.
Wsiadłeś, nie jesteś frajer, tylko co dalej? Nie znasz ludzi, których znałeś, nie zawiążesz nowych znajomości.
Jeździsz po peronach własnej świadomości zastanawiając się, w którym momencie coś spierdoliłeś.
No tak, przecież to nie Twoja wina.
Przy którejś stacji z kolei, kupujesz bilet powrotny, do domu.
Twoje oczy nie są tymi oczami, które pamiętają. Nie jesteś tym człowiekiem, którego kochali.
Stary, pojmij to wreszcie, jesteś zerem. Zatracasz się."

ludzie się zmieniają.
tak po prostu jest. Niektórzy tego chcą. Niestety, nie ma pewności, że zmienisz się na lepsze. Nie ma pewności, że nie odwrócą się od Ciebie. W życiu nie ma nic pewnego.
Zmieniasz się. Tracisz, zyskujesz. Wyglądasz inaczej - jesteś oceniany po wyglądzie. Nie jesteś taki jak wszyscy - teoretycznie sam skazujesz się na samotność.
nie robisz tego co inni? Trudno będzie znaleźć ludzi, którzy będą blisko.
robisz to co oni, żeby z nimi być? Szybko możesz im się znudzić.
podoba im się, że mogą z Tobą wypić, bawić że nie znasz umiaru? Stoczysz się, oni kopną w dupę na pożegnanie. Nie ma idealnej recepty na życie, nie ma jakiegoś cudownego środka, żeby to wszystko wyważyć. Ludzie są fałszywi, trzeba mieć to na uwadze.
W dzisiejszym świecie trudno jest żyć, być człowiekiem. Życ własnym życiem, nie egzystować. Nie czerpać garściami cudze pomysły. Człowiek każdego dnia musi podejmować decyzje, niektóre trudno cofnąć. Mamy wokół siebie za wielu niepozytywnych ludzi, za wielu takich, których nasza klęska by ucieszyła.
Trudno jest odnaleźć i poznać siebie. Byc innym, byc po prostu sobą. Bo to przeszkadza. Bo są stereotypy. Nie biorą się z niczego, racja. Ale patrzec na kogoś przez pryzmat iluśtam opinii? Głupota. Szerzy się coraz bardziej w dzisiejszym świecie.
Chcesz cierpiec? Bądź inny.
Chcesz być inny? Cierp. Trzeba zacisnąc zęby i powtarzac, że warto. Bo taka jest prawda. Mimo obelg, nieszczerych słów. Ciosów psychicznych i tych fizycznych. Uparcie byc takim, jakim się chce. Potem będzie można zaśmiac się w twarz ludziom, którzy zmarnowali częśc swojego życia, bo próbowali byc tacy jak inni.

5 komentarze:

Anonimowy pisze...

takie jest życie, lubi kopac w dupe, ale optymizm górą.

Anonimowy pisze...

masz racje. nigdy nie wiesz, czy np. gdy przestaniesz sie widywac z osoba ktora dobrze znasz na pewien czas, to po tym czasie okaze sie, ze juz jej prawie w ogole nie znasz...

blindyxx pisze...

masz rację...też ostatnio jestem w takim nastroju ;).

a co do ramoneski, wiem, że trochę przymała, ale kupywałam przez allegro i myślałam że bd trochę wieksza...;( (ale przynajmniej będę miała motywację, żeby zrzucić trochę sadła ;P)

nieuporządkowana pisze...

Dzisiaj filozoficznie stwierdziłam, że nie mam praktycznie znajomych. I doszłam do wniosku, że oni nie potrzebują mnie tak samo jak ja nie potrzebuję ich głośnej i przytłaczającej obecności.

blindyxx pisze...

p.s. a ja też noszę okulary ;)
czasem ukrywam je pod słonecznymi, ale z czasem planuję soczewki ;)

Prześlij komentarz