sobota, 24 grudnia 2011

pięcdziesiąt.

święta.
mam ochotę uciec od tego wszystkiego, chodzic pijana aż do nowego roku.
Na blogu nie ma mnie prawie w ogóle. Nie mam czasu, włączyło się moje ADHD i nie potrafię usiedziec przed kompem dłużej niż 10, 15 minut.
święta... Od przygotowań uciekam gdzie tylko mogę. Do pubu, do znajomych. Byleby uciec od nerwów.
wyrosłam z magii świąt, a z drugiej strony do niej nie dorosłam.  Teraz mnie to denerwuje. Jak byłam mała, wszystko mnie fascynowało, cieszyło. Wiem też, że jak będę starsza i nie będę robić wigilii to po pewnym czasie za tym zatęsknię. Człowiek to dziwne zwierzę, rzadko kiedy można mu dogodzić. Zawsze będzie coś nie pasować, zawsze będzie chciał coś zmienić, zawsze będzie czegoś brakować i zawsze będzie się za czymś tęsknic. Zawsze od czegoś będzie się uciekać, do czegoś będzie się chciało wrócić... Jesteśmy najbardziej wadliwym stworzeniem chodzącym po tej ziemi.
życzę Wam, aby te parę dni było znośnych. Żeby były chociaż trochę takie, jakie powinny byc.


w ciągłej bieganinie tam i z powrotem znalazłam czas, aby wystąpic w filmiku na studniówkę.