środa, 26 grudnia 2012

I'll make you so proud of me.

święta, święta...
szkoda, że nie jestem dziesięc lat młodsza, może by jeszcze jakoś cieszyły.
szkoda, że nie jestem dziesięc lat starsza, może by rodzice zaakceptowali mojego mężczyznę.
szkoda, że życie nie jest proste.
szkoda, że człowiek chce coraz więcej i więcej.
Ludzie to takie zachłanne zwierzęta. Zbyt zachłanne. Im więcej mają, tym więcej i więcej chcą.
zastanawia mnie, kto potrafiłby życ z małą ilością pieniędzy, bez większych wygód, tak prosto. W dzisiejszych czasach  tylko pieniądze, pieniądze, coraz więcej pieniędzy. A wydawac ich szkoda, niech sobie leżą gdzieś na koncie. Albo odwrotnie, przepuścmy je na rzeczy zupełnie niepotrzebne, niech będą. W końcu mnie na to stac.
mam za dużo wolnego czasu, za dużo myśli w głowie. Za dużo energii. Zima przeszkadza mi w wyjazdach. Ale na cieplejsze dni już plany są. Niewiele, bo nie warto planowac...
siedzę sobie z głową w chmurach.
ostatni czas był dziwny, dziwnie dobry jeśli chodzi o relacje międzyludzkie. Zawsze wydawało mi się, że nie będę w stanie mieszkac z facetem. O tu - niespodzianka! Mieszkamy sobie razem ponad dwa miesiące i jest dobrze. Budzę się rano, widzę jego. Zasypiam, czując jego ciepło. Dziwnie przyjemne uczucie. Bez żadnej irytacji, bez żadnych kłótni. Urządzamy sobie pokój, snujemy nieśmiałe plany na przyszłośc... Znalazłam osobę, która mnie akceptuje, mimo że poznała mnie i moje wady. Chcesz kogoś poznac - wyjedź z nim, albo zamieszkaj. Jak na razie jest druga opcja, wyjazdy się planują. Musimy tylko iśc do pracy i trzymac się siebie. Para wariatów. Najbardziej nienormalnych ludzi.
przynajmniej on jeden mnie akceptuje. Każdemu człowiekowi potrzeba akceptacji. Szkoda tylko, że rodzice skreślili i mnie i jego.
ale człowiek to silne zwierzę, da sobie radę. Musi tylko nauczyc się przeskakiwac rzucane mu pod nogi kłody.

życie akademickie, ciąg dalszy.


środa, 19 grudnia 2012

...

anioł stróż powyciągał sentymenty z szuflady






As I walk alone, I wonder
What went wrong without our love
Our love that was so strong
And as I still walk on I think of
The things we've done together
While our hearts were young

I'm walking in the rain
Tears are falling and I feel a pain
Wishing you where here by me
To end this misery