jestem zmęczona, bolą mnie nogi i usypiam prawie na siedząco. Ale cieszę się, że pojechałam. Z każdego wyjazdu się cieszę. Pomijając, że prawie nie dotarłam do domu - takie moje szczęście, przespałam dworzec PKS w moim mieście. Warszawa jak Warszawa. Lubię ją i nie. Za dużo ludzi, za duży pośpiech. Ludzie biegną w kółko, na autobus, na metro, za karierą, za pieniędzmi. Mimo że za 5 minut będzie następny autobus, metro przyjedzie po raz kolejny, to oni i tak biegną, przepychają się, byle szybciej. Nie rozumiem tego. Przez takie zachowanie można nie zauważyc wielu rzeczy, takich drobnych, malutkich, które potrafią uszczęśliwic. Czasem wystarczy zwolnic, wtedy się zobaczy że pośpiech nie zawsze jest potrzebny.
Dziwne było dla mnie jeszcze to, że w metrze jakaś kobieta robiła mi zdjęcia. Zastanawiałam się, po co...?
w Warszawie znowu wywędrowaliśmy w górę. Z góry to miasto wygląda inaczej. Lubię tak łazic, patrzec i nabierac dystansu do różnych rzeczy. A jak łażę z Nim, to już w ogóle... Najlepsze co może byc. Z dala od ludzi, wysoko. Wybieram takie miejsca, gdzie nie było prawie nikogo. Tak najlepiej. Cisza, spokój. Odskocznia od hałasu.
Następnym przystankiem był park fontann - warto tam isc. Zdecydowanie. Przez pół godziny stałam i wpatrywałam się w to co tam było. Za drugim razem straciło trochę swojej niezwykłości, ale warto zobaczyc, naprawdę warto.
Potem - Muzeum Powstania Warszawskiego. Każdy powinien chociaż raz tam isc. Historia jest ważna. Z niej można byc dumnym. Bo patrząc na to, co jest teraz, czasem nawet wstyd powiedziec "jestem Polką". Nie zawsze jest z czego byc dumnym...
Jedna noc w autobusie, druga prawie cała przechodzona... Ale warto było, naprawdę warto. Nocne spacery są wspaniałe. Szczególnie, jeśli ma sie z kim iśc, jeśli ma się z kim rozmawiac i do kogo się przytulic. Bo nawet najbardziej niezależnej osobie potrzeba kogoś takiego. Nie zawsze da się byc "twardym". Czasem po prostu trzeba się przytulic i zapomniec o całym świecie.
Na sen nie było za dużo czasu, ale znalazło się trochę. Wygody za wielkiej nie było, ale leżąc z Nim, dało się wszystko przetrzymac. Ludziom potrzeba szczęścia, czasem jednak zbyt usilnie go szukają, a ono ucieka. Moje znalazło się samo.
32 komentarze:
łaał, jak Ty znajdujesz takie miejsca jak to na dachu?
ładnie wyglądasz ze swoim chłopakiem, a ostatnie zdjęcie też jest fajne :)
No oj nie wprawiona, nigdy zbytnio nie kombinowałam z makijażem, tak więc i teraz nie wyszło to idealnie :)
Warszawa jest tylko dla osób, które lubią żyć w biegu i nie przywiązują się zbytnio do ludzi czy też rzeczy. O wiele bardziej lubię Kraków. Mimo iż jest to duże miasto, zachowana jest tam tradycja, taka "swojskość". Tam jest po prostu magicznie. I to jest znacząca różnica pomiędzy Warszawą a Krakowem.
Niezależność ma swoją cenę.
Jeszcze bardziej niesamowitszy iż w tv? ; >
Wiele osób za nią nie przepada, jednak jesteś jedną z tych osób do których czuję potowrny respekt, bo mimo, że jej nie lubisz, potrafisz przyznac, że ma niezły głos. :) Lubię to w ludziach :)
ja też nie wiem co to się porobiło w tym XXI wieku. Ludzie nie widzą nic poza czubkiem własnego nosa.
Blog interesujący. Pozdrawiam . ; )
Zazdroszczę takiego wyjazdu :)
prawdopodobnie też przestane chodzić do fryzjera, przez czas kiedy będa odrastały może naucze się już w szkole czegoś więcej o obcinaniu i jak coś to będę zła na siebie a nie na jakieś głupie babsko
Przez ten pośpiech ludzie pomijają wiele pięknych i ważnych rzeczy. Czasem trzeba się na chwilę zatrzymać. Zazdroszczę wyjazdu, właściwie to w stolicy jeszcze nigdy nie byłam:)
łaał musiało być super. zazdroszczę ci ;p
to wspaniale spędziłaś weekend oby więcej takich dni ;-)! zgadzam się z Tobą z tym pośpiechem ludzi czasami jest niepotrzebny z ich strony , ale no trudno nie długo ludzkość wgl. straci jakieś odczucia wobec innych bo dążenie do kariery będzie ich numerem jeden . serdecznie pozdrawiam ;)
zazdroszczę:) !
dziękuję bardzo, ładny blog :))
Zazdroszczę, a blog naprawdę ciekawy . ;)
Pozdrawiam serdecznie i jeśli masz ochotę to wpadnij do mnie . ;)
dziękuje Ci ;*
Będę tutaj zaglądać częściej :)
ostatnie zdjęcie wymiata , pozazdrościć ! ;)
jeżeli masz ochotę , wpadnij ! :)
Dziękuję Ci bardzo!:)
Uwielbiam Wwę!
Pozdrawiam
Mademoiselle Poisson
u ankyl na blogu pisalaś coś o kolczyku w języku, masz takiego?
Lubie duze miasta itd ;))
z trampkami to sie zgodzę ,bo akurat często je zakladam i faktycznie potrafia uzupelnic azdy stroj ;) a co do glanow to nie jestem przekonana do nich . zapraszam do obserwacji ;> ! pozdrawiam gorąco ;))
wierze ;d !
o kurde, jakie fajne zdjęcia z dachu, a na ostatnim zdjęciu robisz fajne oczy.
dlugo jesteś ze swoim chłopakiem? jak on się nazywa?
Ja lubię Warszawę :)
Dzięki za komentarz! ;]
Tak dużo mysli kłębi mi się w głowie, że az nie wiem, co napisać. To o szczęściu i o nocnych spacerach... Takie to proste i prawdziwe.
,,Oczy Julii'' to własnie taki bardziej psychologiczny, ja nie żałuję że poszłam, więc i Tobiem polecam ;)
pozdro;-)
łaał, fajny ten twoj chlopak xD
"czasem nawet wstyd powiedziec "jestem Polką". Nie zawsze jest z czego byc dumnym..." o co ci z tym chodzilo?
zgadzam się, Japończycy wymyślają duzo dziwnych rzeczy :d ale to jest bardzo ciekawe ; p
Tobie się chce spać, a ja dwie godziny temu usnęłam na siedząco, po prostu tak byłam zmęczona, że szok. POzdrawiam i dziękuję za komentarz. ;*
dziękuję Ci bardzo :)))
co sie stalo z twoim kolanem? u ankyls cos o tym pisalas
kupujesz moze w sh?
jesli tak, to jaki byl twoj najlepszy zakup?
fajna notka:)
Prześlij komentarz