Nie żałuj, nigdy nie żałuj, że mogłeś coś zrobić w życiu, a tego nie zrobiłeś. Nie zrobiłeś, bo nie mogłeś.
życie mamy jedno, życie jest za krótkie żeby żałowac.
czasem się jednak nie udaje. Żałujemy wielu rzeczy.Tego co powiedzieliśmy, tego czego nie zrobiliśmy, lub na odwrót - tego, czego nie powiedzieliśmy i nie zrobiliśmy. Bardziej jednak żałuje się rzeczy, których się nie robi, niż te, które się zrobiło.
czasem za dużo myślimy. Brak nam spontaniczności. Jakiejś większej naturalności. Wszystko musi byc przemyślane po kilkanaście razy, o wszystkim musimy z kimś porozmawiac, rozważyc każde za i przeciw. Pytanie tylko "po co?". Czasem potrzeba chociaż trochę niepewności. Przestańmy myślec chociaż na chwilkę, wtedy można dopiero poczuc że się żyje. Przestac zastanawiac się, co powiedzą inni, jak będzie potem. Czasem nie warto.
Po prostu uśmiechnąc się i zrobic to, na co się ma ochotę. Chociaż raz w życiu powiedzieć prawdę. Stuprocentowo szczerą. Wykrzyczeć się tak bardzo, żeby zrobiło się nam lżej.
"kolejne zdjecie gdzie robisz z siebie jakiegos zula czy cokolwiek w tym stylu! co to ma byc w ogole?!?!"
co to ma byc? Życie. Nie jest piękne i kolorowe, więc dlaczego ja mam taka byc?
Ja to ta z obrazka
Ja to ta co krzyczy
Ta co ciągle sobie drwi
Ja znów kogoś gryzę
Ja kogoś obrażam
Niegrzeczna i grzeszna tak
"co sadzisz o honey"
co sądzę? Nie sądzę nic. Nie interesuje mnie życie tej gwiazdki jednego, czy tam dwóch sezonów. Dowiedziałam się o niej z jakiegoś linka do bloga antyfanów. Czyli ludzi, którzy samym nie lubieniem jej robią jej reklamę.
co do jej śpiewu - osobiście uważam, że już ja pod prysznicem wyję lepiej.
co do wyglądu - nie jest to typ urody, który uważam za ładny. Ubiera się jak ludzie, których mogę spotkac na ulicy. Jakiś szum że kogoś kopiuje? Niemożliwym jest, żeby ludzie mieli jedyne w swoim rodzaju ciuchy. Coś się podoba - człowiek to ubiera.
niech sobie będzie, co mi ona przeszkadza?
"wedlug Ciebie w ogole jakis niezyjacy muzyk zasluguje na uznanie i takie tam?"
owszem, są ludzie którzy zasługują na uznanie. Nie powiedziałam przecież, że nie. Nie tylko nieżyjący, tych żyjących też chwalę. Jeszcze zanim umrą i postawimy im "pomnik"
zdjęcie o magicznie cudownej jakości i ostrości. Ale nie narzekam - czego można więcej wymagac od pijanego fotografa?