Wolę starannie rozważać szczęśliwą przeszłość, niż zadowalać się tą gówniana teraźniejszością.
warto tak robic?
myślec o tym co było, o tym co może byc, tylko nie dopuszczac do siebie tego co jest teraz?
dziwna ludzka przypadłośc - narzekają na to, co mają. Dostaną to czego chcą - znając życie, to też będzie złe. Nie dostrzega się tego co dobre. To jest mało widoczne. Złe rzeczy ranią, złe rzeczy się pamięta.
czasem trzeba siły, wytrwałości, żeby cokolwiek zmienic. Zawsze jednak jest obawa, że ze złego zmieni się na jeszcze gorsze. I co wtedy? Czasem trzeba ryzykowac, nie wszystko da się przeczekac. Po złym zawsze jest dobre. Nie zawsze jednak wiadomo, ile to złe będzie trwac.
nie mam na nic siły zbytnio. Koncert dał kopa pozytywnej energii. Ale, wiadomo - wszystko co dobre musi się skończyc. Od nas zależy, jak będzie potem...
dzisiejsze pytania można wrzucic do jednego "worka"
czym ty jestes? jakas subkultura?, stwierdzam ze jestes jakas subkultura. jak tak to na czym ona polega?
było jedno jeszcze, czy pokazują mnie palcami.
tak, pokazują. Czasem z pogardą, czasem ze zdziwieniem. Ludzie nie są przyzwyczajeni do inności. Szczerze - lata mi to, jak o mnie mówią. Co za mną krzyczą. Wiem kim jestem i to się liczy.
co do subkultury - utożsamiam się z punkami.
na czym to polega? jesteś jaki jesteś, nikt nie może narzucac ci niczego. Anarchia. Sam masz nad sobą władzę. Jesteś wolnym człowiekiem, tylko twoja wolnośc kończy się tam, gdzie zaczyna się wolnośc drugiego człowieka. Tak w skrócie.
taka "szafa" zdecydowanie by mnie ucieszyła. nie jestem fanką butów. Jedynie glany i trampki.
a alkohol?
czasem chociaż na krótko pozwala zapomniec.