szkoda, że nie jestem dziesięc lat młodsza, może by jeszcze jakoś cieszyły.
szkoda, że nie jestem dziesięc lat starsza, może by rodzice zaakceptowali mojego mężczyznę.
szkoda, że życie nie jest proste.
szkoda, że człowiek chce coraz więcej i więcej.
Ludzie to takie zachłanne zwierzęta. Zbyt zachłanne. Im więcej mają, tym więcej i więcej chcą.
zastanawia mnie, kto potrafiłby życ z małą ilością pieniędzy, bez większych wygód, tak prosto. W dzisiejszych czasach tylko pieniądze, pieniądze, coraz więcej pieniędzy. A wydawac ich szkoda, niech sobie leżą gdzieś na koncie. Albo odwrotnie, przepuścmy je na rzeczy zupełnie niepotrzebne, niech będą. W końcu mnie na to stac.
mam za dużo wolnego czasu, za dużo myśli w głowie. Za dużo energii. Zima przeszkadza mi w wyjazdach. Ale na cieplejsze dni już plany są. Niewiele, bo nie warto planowac...
siedzę sobie z głową w chmurach.
ostatni czas był dziwny, dziwnie dobry jeśli chodzi o relacje międzyludzkie. Zawsze wydawało mi się, że nie będę w stanie mieszkac z facetem. O tu - niespodzianka! Mieszkamy sobie razem ponad dwa miesiące i jest dobrze. Budzę się rano, widzę jego. Zasypiam, czując jego ciepło. Dziwnie przyjemne uczucie. Bez żadnej irytacji, bez żadnych kłótni. Urządzamy sobie pokój, snujemy nieśmiałe plany na przyszłośc... Znalazłam osobę, która mnie akceptuje, mimo że poznała mnie i moje wady. Chcesz kogoś poznac - wyjedź z nim, albo zamieszkaj. Jak na razie jest druga opcja, wyjazdy się planują. Musimy tylko iśc do pracy i trzymac się siebie. Para wariatów. Najbardziej nienormalnych ludzi.
przynajmniej on jeden mnie akceptuje. Każdemu człowiekowi potrzeba akceptacji. Szkoda tylko, że rodzice skreślili i mnie i jego.
ale człowiek to silne zwierzę, da sobie radę. Musi tylko nauczyc się przeskakiwac rzucane mu pod nogi kłody.
życie akademickie, ciąg dalszy.